Pierwszym pytaniem tuż po przygarnięciu malca było "co to za ptak?". Pytanie było na tyle istotne iż po odpowiedzi na nie, można było zadać kolejne "co on je i jak się nim zająć?". Tak więc wzięliśmy się do przeglądania stosów stron internetowych, oraz przewertowania dwóch książek, o tematyce ornitologicznej, które to od kilku lat nie nękane przez nikogo leżały sobie na półkach. Po nie krótkim czasie, doszliśmy do wspólnego zdania "to szpak" a raczej szpaczek, mały przestraszony szpaczek...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz